W ostatnich tygodniach internet obiegła fala fałszywych informacji, według których podlaski rolnik Zdzisław Zarzecki miał zostać ukarany za korzystanie z wody ze własnej studni, rzekomo ze względów sanitarnych. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna – mężczyzna został ukarany nie za wodę pitną czy domowe potrzeby, ale za poważne naruszenia przepisów prawa wodnego w związku z wykorzystaniem zasobów wodnych w celach rolniczych.

Fakty: rolnik ukarany za brak pozwolenia wodnoprawnego
Zdzisław Zarzecki, prowadzący gospodarstwo rolne w Choszczewie (gmina Piątnica, województwo podlaskie), korzystał z dużych ilości wody w swojej działalności rolniczej – głównie do pojenia świń oraz zasilania systemów irygacyjnych. Zgodnie z polskim prawem, w takich przypadkach – jeśli zużycie przekracza ustalone limity – wymagane jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego.
Zarzecki:
- nie wystąpił o odpowiednie pozwolenie,
- nie zgłosił poboru wody do organu Wód Polskich,
- korzystał z wody na potrzeby działalności gospodarczej, nie ponosząc żadnych opłat ani nie rejestrując tego poboru.
W związku z tym został ukarany grzywną oraz obciążony opłatą za nielegalne korzystanie z zasobów wodnych. Kara została nałożona w oparciu o przepisy ustawy Prawo wodne (Dz.U. 2017 poz. 1566 z późn. zm.).

Nieprawdziwe informacje: nie chodzi o wodę ze studni do celów domowych!
Wielu komentatorów w mediach społecznościowych błędnie zinterpretowało sprawę, sugerując, że rolnik został ukarany za pobór wody z własnej studni do celów sanitarnych – np. mycia, gotowania czy picia. Takie wykorzystanie wody ze studni nie podlega pozwoleniom wodnoprawnym, o ile nie przekracza określonego limitu (5 m³/dobę dla celów bytowych).
W rzeczywistości sprawa dotyczyła:
- intensywnego nawadniania gruntów ornych,
- poboru wody w ilościach przekraczających limity zwolnione z obowiązku uzyskania pozwolenia,
- wykorzystania zasobu publicznego (wody podziemnej) do prowadzenia działalności gospodarczej bez uiszczenia opłat.

Prawo a rolnicy – obowiązki wobec wody
W świetle obowiązujących przepisów:
- każdy, kto pobiera wodę w celach gospodarczych (np. nawadnianie, hodowla ryb, przemysł rolny), musi uzyskać pozwolenie wodnoprawne, jeśli przekracza limity z ustawy,
- niezależnie od źródła (studnia, rzeka, staw) należy rejestrować użytkowanie wód w celach komercyjnych,
- obowiązuje opłata za tzw. „usługi wodne”, czyli m.in. pobór wody podziemnej w celach innych niż bytowe.

Prawo wodne i Wody Polskie – jak to się zaczęło
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. kraj zobowiązał się do wdrożenia Ramowej Dyrektywy Wodnej UE (2000/60/WE), nakazującej ochronę i racjonalne zarządzanie wodami. W odpowiedzi na te wymogi uchwalono nową ustawę – Prawo wodne z 20 lipca 2017 r., która wprowadziła system opłat za korzystanie z wody, obowiązek pozwoleń wodnoprawnych i zintegrowane zarządzanie zasobami wodnymi.
Za powstanie Wód Polskich odpowiada rząd Prawa i Sprawiedliwości. Instytucja została utworzona na mocy ustawy Prawo wodne, przyjętej za rządów PiS w 2017 roku. Reforma była odpowiedzią na wymogi Unii Europejskiej, ale PiS wykorzystał ją także do centralizacji zarządzania gospodarką wodną – przekazując kompetencje jednej państwowej instytucji.
